Brak osiągnięć
Brak artykułów
ELŻBIETA GRABOSZ – urodzona w 1934 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim; znakomita aforystka, satyryczka, fraszkopisarka. Jest jedną z czołowych przedstawicielek powyższych gatunków literackich w naszym kraju. Laureatka licznych ogólnopolskich konkursów, autorka tomików fraszek, aforyzmów oraz książek dla dzieci.
Współpracowała z redakcjami: „Słowa Ludu”, „Tygodnika Powszechnego”, „Tygodnika Demokratycznego”, „Szpilek”, „Przekroju”, „Ekspresu Wieczornego”, „Radostowej”. Debiut literacki 1974 w prasie kieleckiej i na antenie polskiego Radia. Należała do Klubu Literackiego ZNP w Kielcach, Unii Pisarzy Medyków w Warszawie, Grupy Poetyckiej „Łuczywo” w Radomiu. Jest członkinią Związku Literatów Polskich; od 1999 związana z Uniwersytetem Warszawskim Trzeciego Wieku.
Elżbieta Grabosz jest autorką fraszek Gorzki miód, aforyzmów Słodkie szyderstwa, II wyd. arkuszy poetyckich Buzie na luzie, Już luz, Aforyzmy i fraszki, Fraszki z Rząd(ł)em oraz książek dla dzieci Wiersze i fraszki, Ptaszki i fraszki, Urodzinki, Biedroneczki.
Jej twórczość publikowana jest w licznych antologiach, m. in.:
Aforyzmy Świata, Fraszki Polskie, Z kobietą nie ma żartu, Aforyzmy Kulinarne i Biesiadne, Bazar 6, Szczęście w nieszczęściu, Kuchnia Polska, Księga Aforystyki Polskiej, Cud, który zdarza się raz, Wiatr w Szuwarach, Księga Aforyzmów Świata, Myśli Pań Niepospolitych, Aforyzmy Polskie, Wielka Encyklopedia Aforyzmów, Księga Aforystyki Polskiej XXI w., 1001 Aforyzmów Polskich, Życie, życie…
BYWA I TAK
Zbrodnia doskonała,
słowem zabić można
nie ruszając ciała.
CANIS FIDELIS
„Wierny jak pies”
– A ja myślę w duchu:
skoro pewny, skoro wierny
– czemu na łańcuchu?
HONOR I ŻYCIE
Nigdy stracony honor,
do ludzi już nie wraca.
Zostaje puste życie
i pusta twarz pajaca.
SPOTKANIE PRZYJACIÓŁ
– Czy wiesz Macieju,
że Igor ze szpetną się żeni?
Cóż, do oczu jej nie zaglądał,
tylko do kieszeni.
BEZ SENSU
Kto to wymyślił
jakieś promile,
skoro na półkach
gatunków tyle.
EKOLOGICZNA
Pszczoła pył zapyla
nawet z Czarnobyla.
MOŻE COŚ SIĘ ZMIENI
Tyle na świecie porządku,
że sobota zawsze po piątku.
DAWNIEJ
Wskoczyła do Wisły Wanda,
bo nie chciała Niemca.
DZISIAJ:
Siedzi Wanda na kanapie,
obok Frycek chrapie.
AUTOIRONIA
Dziękuję ci hojny Losie,
za tę pustkę w moim trzosie.
swoich znajomych!
z innymi!